piątek, 13 lutego 2015

Rozdział 6

   Obudziłam się około 8. Obok mnie leżał Oliwier. Wyglądał tak beztrosko i młodo. Był słodki jak małe dziecko. Miałam ochotę go dotknąć. Dziewczyno, weź się ogarnij! Zaraz się w nim zakochasz. Moja podświadomość miała racje. Mogę później tego żałować. Westchnęłam ciężko. Chciałam wyjść delikatnie, ale chłopak obudził się i uśmiechnął do mnie.
- Jak ci się spało?- zapytał zachrypniętym głosem. Oparł się na łokciu i widziałam jego tors z małymi bliznami. Dziwne.. Ale wyglądał tak seksownie, że przygryzłam wargę. Musiałam to zrobić.
- Dobrze, ale jestem głodna.- wstał na chwilę i gdzieś wyszedł. Po chwili wrócił do mnie.
- Masz.- podał mi czarne leginsy i swoją bluzę.- Leginsy są mojej starszej siostry.
- Nie wiedziałam, że masz siostrę.- zdziwiłam się.
- Dużo rzeczy o mnie nie wiesz. Martyna ma 23 lata i studiuje w Krakowie.- wyjaśnił mi.
   Kiedy się ubrałam chłopak zaprowadził mnie na dół gdzie była jego mama.
- Dzień dobry.- zarumieniłam się.
- Cześć kochana.- uśmiechnęła się pogodnie.
- To Lena.- przedstawił mnie.
- Zjesz coś, słońce?
   Jego mama była naprawdę wspaniała. Nie sądziłam, że tak ciepło mnie przyjmie. Moi rodzice nie byliby zadowoleni gdyby jakiś chłopak przyszedł ze mną rano do kuchni. Pożegnałam się z nimi i poszłam do siebie. Czułam się lekko skrępowana w ich towarszystwie. Zwłaszcza, że nie znałam tak bardzo Oliwiera.

OLIWIER
- Ładna ta twoja dziewczyna.- uśmiechnęła się do mnie kiedy usiadłem ponownie do stołu.
- To nie moja dziewczyna, ale to fakt. Jest ładna.- upiłem łyk herbaty.
- Sądzę, że powinieneś dać jej szanse. Może się zakochasz w niej?
- Wiesz, że to niemożliwe.- zaprzeczyłem szybko.
- Ty tak uważasz bo nie dopuszczasz ludzi do siebie.- poklepała mnie po ramieniu i wszyła. Przecież ja nie jestem zdolny do kochania kogoś, ale ona mnie pociąga. Ma w sobie coś co nie pozwala zapomnieć o niej. Zaczynam się zastanawiać czy dobrze się to skończy.

LENA
   Ubrałam się w coś wygodnego  i pojechałam do galerii. Od razu kiedy Ala mnie zobaczyła rzuciła mi się na szuję. Najpierw pochodziłyśmy po sklepach, a dopiero później poszłyśmy na kawę.
- To jak ci poszło nauczanie, pana agresywnego?- zapytała. Chyba będę używała tego określenia.
- Wyszło to tak, że poszłam z nim do klubu.- dziewczyna zakrztusiła się.
- Jak?
- No bo powiedziałam, że pora wziąć się za lekcje. A on powiedział, że on sobie sam poradzi. Więc powiedziałam mu, że może sobie iść. No i ten.. wyciągnął mnie.
- I jak było?- dopytywała się.
- Nawet fajnie. Do momentu aż nie przyszedł jego znajomy.
- Czyli?- ale ona jest ciekawska.
- Chciał ze mną zatańczyć, ale Oliwier mu powiedział, że on ze mną idzie tańczyć to poszłam. Potem zaczął gadać, że zmieniam go. A potem odbił mnie Marcel i mówił, że to są brednie i chciał zaciągnąć mnie do łazienki.- Ala otworzył szeroko oczy.- No i wpadliśmy na wychodzącego Oliwiera i on mu przywalił. Odciągnęłam go od tamtego.
- Jezu, tyle rzeczy mnie omija.- załamała się.
- Ale to nie koniec. Przenocowałam u niego bo tak omamił moich staruszków, że wyszło, że idziesz z nami i nocuje u ciebie. I dziś rano poznałam jego mamę.
- Jak w filmie.- uśmiechnęła się.- Podoba ci się?
- Sama nie wiem. Jest agresywny i nie miły. Ale on się  zmienia co chwile. Raz jest nonszalancki, za chwilę uwodzicielski. No wiadomo, że jest mega przystojny.- uśmiechnęłam się pod nosem.- Ale mimo tych wad coś mnie do niego ciągnie.
- Zakochujesz się w nim.- stwierdziła.
- Przesadzasz.- machnęłam ręką.
- Miałam tak samo z Mikołajem. Pamiętaj, że dwa minusy dają plus.

   Po zakupach leżałam w swoim łóżku i zastanawiałam się nad tym co mówiła Alicja. Przecież on jest denerwujący i złośliwy. Wkurza mnie kiedy stara się być uwodzicielski, ale mimo to lubię jego dotyk... O cholera! Ja się w nim zakochuję! Napisałam szybko do Ali "chyba miałaś racje, ja się w nim zakochuje..". Odpisała mi po chwili "to daj się ponieść, ale uważaj ;*".

taka mała informacja: akcja toczy się na początku grudnia
ale nie chce mi się do każdej stylizacji dodawać kurtki ;)
x
komentujcie i klikajcie przeczytane

kilka uwag: wiem, że mogą wam się nie podobać pewne elementy.
Stylizacje będą w załącznikach bo nie umiem opisywać tak dobrze.
Mam swój, troszkę inny styl pisania i napisałam w odpowiedzi na jakiś
komentarz, że postaram się zmienić to. Nie dam rady tak od razu zmienić 
stylu pisania. Proszę to uszanować i nie pisać mi tego po trzy razy. Umiem przyjąć 
krytykę, ale bezsensu pisze ciągle to samo jedna osoba. Jeżeli nie podoba ci się fabuła
to nie czytaj i po problemie. Jeśli będą znów pojawiać się takie komentarze to przerwę 
pisanie bo nie mm ochoty czytać tych samych uwag w kółko. Postaram się zmienić to, ale 
to troszkę może zająć.
pozdrawiam ;) 

4 komentarze:

  1. Rozdział jest świetny, nie mogłam się już na niego doczekać. Piszesz świetnie i pisz tak dalej <3 Mam nadzieje, że Oliwier jednak się zakocha w Lenie a ona w nim, i że w następnych rozdziałach czymś nas zaskoczysz <3
    Pozdrawiam i życzę weny xx

    OdpowiedzUsuń
  2. świetnie piszesz i nie przeszkadza mi to ,że nie opisujesz stylizacji. Zapraszam do mnie wikablo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudny rozdział.Nie zmieniaj się bo piszesz cudownie. Koffam Ruda

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudowny rozdział, czekam na następny :)

    http://life-adventure-baby.blogspot.com/
    http://life-is-brutal-now.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń