wtorek, 30 grudnia 2014

Rozdział 2

   W szkole było luźno bo mieliśmy tylko pięć godzin więc miałam dużo czasu na szykowanie. Opowiedziałam Alicji o tej akcji w parku i była zdziwiona, że ten koleś się tak gburowato zachował. Nie myślałam o tym za dużo bo położyłam się wannie. Ah, uwielbiam tak spędzać czas.
   Zjadłam z rodzicami obiad i poszłam do siebie po rzeczy na nockę i do klubu. Postanowiłyśmy uszykować się razem skoro będę spała u przyjaciółki.

- Trzeba przyznać, że był debil. Jesteś zajebista więc mógł się zaprosić na przeprosiny. No chyba, że jest gejem.- gadała jak najęta.
- Musimy o tym gadać?- spytałam kończąc makijaż.
- Oczywiście, że nie.- uśmiechnęła się. Nie wiem jak ona to robi, ale zawsze wygląda fenomenalnie.
- To przestańmy.
- Co jest?- spojrzała na mnie z uwagą.
- Niby czemu sądzisz, że coś mi jest?- uniosłam jedną brew.
- Po prostu jesteś jakaś przygaszona zawsze. Szczególnie jak jesteśmy we trójkę.- westchnęłam.
- Zazdroszczę ci i tyle.
- Czego?- zdziwiła się.
- Masz chłopaka, a i tak każdy się za tobą odwraca. A za mną? Nikt.- wzruszyłam ramionami i podeszła do mnie Ala.
- Kotek no. Jesteś zajebista i zobaczysz, że niedługo się zakochasz i ktoś w tobie.- przytuliła mnie.- Wiem, że czujesz się samotna, ale poczekaj na tego jedynego. Masz zawsze mnie i Mikołaja. Wiesz, że cię kochamy i skoczymy za tobą w ogień.- dała mi buziaka w policzek, a ja się uśmiechnęłam.- A teraz się szykuj i będziesz podrywać chłopaków.- puściła mi oczko.

   Przed 20 byłam gotowa. Czułam, że lekko przesadziłam, ale Alicja tłumaczyła mi, że wyglądam jak żyleta. Niech już jej będzie.
   W klubie było sporo osób, a my we trójkę poszliśmy do baru. Wypiliśmy kilka kolejek i zaczęliśmy tańczyć. Później zajęliśmy lożę, która się zwolniła. Było bezpiecznie bo mogliśmy zostawić swoje rzeczy.
   Po kilku(nastu) kieliszkach Alicji i Mikołajowi puścił wszelkie hamulce. Obmacywali się i całowali na spontanie. Nie piłam aż tak dużo żeby to było dla mnie bezproblemowe.
- Idę potańczyć. Popilnujesz?- zapytała Ale. Blondynka wzięła moją torbę i wróciła do poprzedniej czynności.
   Byłam lekko wcięta i mój taniec był już odważniejszy. Widać było, że komuś się spodobał bo poczułam czyjeś dłonie na udach. Olałam to do momentu kiedy nie dostałam klapsa w tyłek.
- Debil.- spojrzałam na blondyna i z godnością podeszłam do uroczej parki. Machnęłam kielicha i poszłam do łazienki. Załatwiłam potrzebę i poprawiłam się. Muszę przyznać, że nie wyglądam tragicznie, ale czuję już jutrzejszego kaca.
   Wyszłam z łazienki i zostałam zatrzymana przez chłopaka, z którym tańczyłam.
- Hej mała.- uśmiechnął się i podszedł tak blisko, że stałam tyłem do ściany.- Ślicznie wyglądasz.
- To fajnie, ale możesz już iść.- powiedziałam bez emocji.
- A może zabawimy się koleżanko?- próbowałam się wyrwać.
- No chyba nie.
- Lubię takie ostre.- zaczął mnie dotykać.
- Puść mnie!- krzyknęłam, a on mocno zacisnął mi dłoń na udzie.
- Kolego, nie słyszałeś co mówiła?- usłyszałam głos trzeci, który był tak przesączony złością, że nie chciałam się dowiedzieć do kogo on należy. Blondynek mnie puścił i odwrócił się do mojego wybawcy (?).
- Nie przeszkadzaj mi jak chcę przelecieć ją.- co kurwa?
- A ja ci powiem jedno. Albo wypierdalasz albo ci przywalę.- blondyn zwrócił wygłodniałe spojrzenie i poszedł cisnąc z bara.. chłopaka z parku?!- Cóż za miłe spotkanie.- złagodniał uśmiechając się do mnie. Muszę przyznać, że ma hipnotyzujące spojrzenie.
- Drugie spotkanie, a ty nadal zły. Może weź jakieś leki.- usiłowałam brzmieć tak słodko jak tylko się dało.
- Wiesz, raz to przypadek, ale dwa to przeznaczenie.- czy on sobie ze mnie kpi?
- Do trzech razy sztuka.- mruknęłam.- No to ten... Dzięki za uratowanie, ale ja już sobie pójdę. Hej.- odwróciłam się i za nim zrobiłam krok złapał mnie za nadgarstek.
- Dowiem się jak ma na imię ta ślicznotka?- patrzył mi prosto w oczy aż mnie to przeszyło.
- A widzisz tu jakąś?- Jezu czy ja z nim flirtuje?- Lena.
- Oliwier.
- Jesteś o wiele lepszy jak się nie zachowujesz jak złamas.- powiedziałam za nim ugryzłam się  w język. Jego oczy pociemniały.
- Uważaj na słowa.- warknął i poszedł sobie. Co to kurde jest? To jakaś ukryta kamera?

komentujcie i klikajcie przeczytane 
wiem, że masakra

8 komentarzy:

  1. Bardzo dobry rozdział. Czegoś mi brakowało, ciekawiej by było jakbyś opisywała w co się ubiera postać, a nie tylko dawała linka. Rozpisuj się bardziej w takim sensie, że opisuj sytuację, jak tańczyła, jak on do niej podszedł itp. Scena przed łazienką (?) była dla mnie za krótka. Niby nic nie brakuje, ale ciekawiej byłoby jakbyś to rozwinęła, by czytelnik mógł cobie to jakoś zobrazować.

    http://life-is-brutal-now.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. P.S Obserwuję od jakiegoś czasu już :)

      zaczynam czytać i zapraszam
      http://milosc-nas-zmieni.blogspot.com/
      zachęcam do obs ;)
      szczęśliwego nowego roku :)

      Usuń
  2. szanuję twoje zdanie, ale jednak linki stylizacji będą na dal bo robiłam to w innych blogach i robię to też tu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe :)
    https://www.natchniona-slowami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Zostałaś nominowana do Libster Blog Aword :)
    http://life-is-brutal-now.blogspot.com/p/lba-z-innego-bloga.html

    OdpowiedzUsuń